środa, 8 stycznia 2020

Don juan na kozetce


Zastanawiam się, jak to jest, że kiedy mowa o zaburzeniach osobowości histerycznych
i histrionicznych, to w pierwszej kolejności przychodzi do głowy damskie określenie: HISTERYCZKA. Trudno nie wspomnieć przy tym, że słowo to ma negatywny wydźwięk i niesie ze sobą mnóstwo skojarzeń związanych z niezrównoważeniem emocjonalnym, nadmiernie przeżywaną emocjonalnością czy teatralnym zwracaniem uwagi na swoją osobę. Jako, że jestem kobietą, to o ironio na szczęście, ale może i wcale nie na szczęście to zaburzenie osobowości dotyczy również mężczyzn. Tak, mężczyzn. Potomków tych, którzy opisali tę chorobę, bo jak wiadomo czasy nie sprzyjały kobietom w dostępie do naukowych wywodów. Powiało feminizmem, ale abstrahując od niego, to w latach 60 i 70 XX wieku wielu badaczy dowiodło, że osobowość histeryczna, jak i histrioniczna dotyka również mężczyzn. Ogólnie przyjęto, że zaburzenie to można podzielić na dwie kategorie: typ ultramęski i typ bierny („zniewieściały”).

Photo by Allef Vinicius on Unsplash


Mężczyźni typu pierwszego, to klasyczni Don juani: pragną zdobywać i uwodzić kobiety, czuć się przez nie pożądani, uchodzą za rozwiązłych rozpoczynając kolejny związek ledwo kończąc poprzedni. Potwierdzają swoją męskość w nadmiernym dbaniu o ciało. Badania psychoanalityczne dowodzą, że przyczyna wywodzi się z trudności w separacji i indywiduacji z dzieciństwa – don juani czują się odrzuceni przez matkę na rzecz innego, wyobrażonego przez nich partnera (rywala), dlatego wciąż nieświadomie przeżywają tą rozłąkę, która popycha ich ku zachowaniom mającym na celu wygrać z rywalem „na męskość”.
Drugi typ: bierny, tak zwany zniewieściały charakteryzuje:
a.        mężczyzn bojących się kobiet, impotentnych heteroseksualistów,
b.      egzaltowanych w manierach homoseksualistów.
Oba podtypy typu drugiego osobowości histerycznej charakteryzują niestabilne relacje, tendencja do uwodzenia innych, rozwiązłość, zazdrość, kapryśność i seksualizacja. Przyczyna tkwi w nieświadomej tęsknocie za idealną miłością (jaką oczywiście w dzieciństwie była matka).
Histerycy posiadają mnóstwo cech wspólnych z osobowością narcystyczną i antyspołeczną. Bez leczenia trudno im wejść w stabilny emocjonalnie związek, obdarzyć drugą osobę miłością bezwzględną i bezwarunkową. Jak to jest, że w końcu zjawiają się w gabinecie? Bardzo często na pewnym etapie życia uświadamiają sobie swoje trudności w bliskości, ich cechy, które kiedyś uchodziły za atrakcyjne stają się trudne do zniesienia dla najbliższych. Czasem pojawia się depresja, która jest formą obrony ego na skutek cech choroby, i właśnie z powodu depresji zgłaszają się do gabinetu. Leczą depresję, ale bezskutecznie, bo jest skutkiem, a nie przyczyną. Czasami pojawia się lęk tak silny, że w końcu zgłaszają się na terapię. Czasem histerykom uda się trwać w bliskiej relacji z osobą, która w jakiś sposób ich rozumie lub realizuje swoje potrzeby, a nawet swoje obrony ego. Wtedy z biegiem czasu sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna dla obu osób.
Wszyscy znamy takie historie, z własnego podwórka. Jest taki chłopak, któremu trudno się oprzeć, obezwładnia urodą, sposobem bycia, osobowością. Jego wyobrażenie jest obiektem westchnień każdej dziewczyny. Jednak coś takiego się dzieje, że żadna nie potrafi z nim wytrzymać dłużej niż klika dni. Dlaczego myślą te, które jeszcze wzdychają. To właśnie ten typ ;) To trudna choroba, ale na szczęście dająca się wyleczyć J

Photo by Brooke Cagle on Unsplash



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz